Zadbaj o zdrowe piersi, czyli lekcja brafittingu!
To były niezapomniane dwie godziny edukacji w doborze bielizny, jakie poprowadziłam! Dziennikarka Monika Zieleniewska z portalu Onet.pl przeszła lekcję brafittingu i najważniejsze jego zasady przedstawiła w artykule. Rozwijanie wiedzy kobiet o tym, jak prawidłowo mierzyć się, dobierać biustonosz i samodzielnie oceniać jego dopasowanie są dla mnie bardzo ważne, dlatego zapraszam do lektury!
Tekst: Monika Zieleniewska
Biustonosz sprawi, że piersi „urosną”
Oto trzy główne powody, dla których każda kobieta powinna choć raz w życiu spotkać się z brafitterką: po pierwsze odpowiednio dobrany stanik to inwestycja w zdrowie, po drugie taki stanik odmładza, bo podnosi biust, podkreślając talię, po trzecie wszystkie ciuchy lepiej leżą, co natychmiast poprawia nam samopoczucie.
Zazwyczaj efektem brafittingu jest zmniejszenie obwodu pod biustem oraz powiększenie miseczki.
Sprawdzanie starego stanika
Zanim zaczniemy przymierzać się do nowego biustonosza, sprawdzamy, czy ten, który już mamy, jest trafiony.
Brafitterka wsuwa obie dłonie pod pas obwodu naszego stanika, jak najbliżej kręgosłupa i przesuwa je w kierunku fiszbinów bocznych. Nad kręgosłupem stanik zawsze będzie odrobinę luźniejszy, co wynika z naszej budowy anatomicznej. Im bliżej boków, tym obwód powinien mocniej przylegać. Stojąc bokiem do lustra skontrolujemy, jak układa się nasz stanik. Obowiązkowo ma leżeć na takiej samej wysokości z przodu i z tyłu. Jeśli zapięcie przesuwa się w górę, w stronę karku, obwód jest na pewno zbyt luźny. Inną oznaką tej samej wady jest odstająca miseczka lub marszczenie się pasa obwodu. Niestety, regulacja długości ramiączek nic tu nie da. Przy za dużym obwodzie ramiączka będą spadać.
– Staramy się zawsze połączyć stabilizację biustu z poczuciem komfortu – mówi Katarzyna Sałata, brafitterka z DobrejKreacji.pl – Bez względu na typ sylwetki pas biustonosza powinien idealnie przylegać, bo na nim przede wszystkim opiera się ciężar piersi.
Następnym krokiem jest sprawdzenie, czy miseczka naszego stanika została dobrze dopasowana. W tym celu musimy przesunąć rękoma ciało poczynając od łopatek do miseczki. To bardzo ważna czynność, więc należy wykonywać ją prawidłowo. Koniecznie przed lustrem, tak by kontrolować swoje poczynania. Jeśli zaczynamy od lewej strony, kciukiem lewej ręki odciągamy u góry lewy fiszbin. Pochylamy się lekko i delikatnym ruchem wkładamy prawą rękę w górną część miseczki. Przesuwamy dłoń na łopatkę, a następnie ściągamy pierś do miseczki. Z prawą piersią postępujemy analogicznie. Jeśli dobrze wykonamy tę czynność, od razu zauważymy różnicę. Biust się zaokrągli i bardziej wypełni stanik. Warto zerknąć również, czy mostek biustonosza przylega do klatki piersiowej, a piersi nie „wylewają się” z miseczek. Teraz widać, dlaczego obwód nie może być za luźny. Po prostu w trakcie naszych normalnych ruchów piersi, które umieściłyśmy w miseczkach, znów zaczną „migrować” w stronę pleców. Podobny negatywny efekt daje za mała miseczka. Spłaszcza biust, a ten sukcesywnie przemieszcza się na boki.
Biustonosz o zbyt dużym obwodzie ma też w niewłaściwych miejscach fiszbiny, które przesuwają się i uciskają piersi. Powinniśmy więc skontrolować ich położenie. Stajemy bokiem do lustra i podnosimy rękę. Jeśli przedłużenie fiszbina celuje w środek pachy, wszystko jest w porządku.
– Fiszbin nie może leżeć na piersi – ostrzega Katarzyna Sałata. – Narażamy się w ten sposób na długotrwały ucisk. Co z kolei skutkuje ryzykiem powstania różnego typu zgrubień i otorbień w gruczole piersiowym. Fiszbin ma okalać całą pierś, to kwestia decydująca o zdrowiu kobiety.
Wybór nowego
Mierząc nowy biustonosz zawsze zapinamy go na pierwszą zewnętrzną parę haftek. W miarę noszenia obwód nieco się rozciągnie i wtedy powinniśmy zapinać ciaśniej. Zanim weźmiemy się do przymiarek, trzeba zmierzyć się pod biustem.
– Unosimy pas biustonosza i układamy centymetr pod biustem na równej wysokości – radzi pani Katarzyna. – Mierzymy się na wydechu. Pas obwodu stanika rozciąga się o jakieś trzy centymetry, dlatego od uzyskanego wyniku odejmujemy tę wartość i sięgamy po biustonosz z obwodem najbliższym uzyskanej liczbie. Sprawdzamy, czy mierzony model jest stabilny. Jeżeli klientka ma szersze żebra lub intensywnie uprawia sport, czy zawodowo śpiewa, co zwiększa sprężystość klatki piersiowej i wpływa na zmianę trybu oddychania, wybieram biustonosz wykonany z bardziej elastycznego materiału, eliminując nadmierny ucisk fiszbin na żebra.
Pierwsza przymiarka biustonosza w towarzystwie specjalistki powinna wyglądać następująco:
- Zakładamy stanik tak, by fiszbiny były ułożone pod biustem.
- Wsuwamy ramiączka na taką wysokość, jaka jest możliwa.
- Brafitterka zapina stanik na pierwszą zewnętrzną haftkę.
- Umieszczamy ramiączka we właściwym miejscu.
- Przesuwamy piersi do miseczek, odsuwając fiszbiny.
- Brafitterka dokonuje regulacji długości ramiączek.
Ekspertki zapewniają, że po miesiącu noszenia dobrze dopasowanego biustonosza, w miseczce przybędzie biustu, a nasze plecy się wygładzą.
Pamiętajcie, że nowy stanik jest jak nowe buty. Na początku nie można nosić go od rana do nocy. Jeśli po brafittingu okaże się, że wasz obwód pod biustem radykalnie się zmniejszył, możecie dokupić przedłużkę lub zakładać nowy biustonosz na 2,3 godziny dziennie. Pas obwodu wkrótce się rozciągnie, a stanik zrobi się wygodny. Zaskoczy was pewnie fakt, że po maksymalnie 3 miesiącach używania właściwie dobranego modelu, będziecie musiały zmienić go na inny z większymi miseczkami. Stanie się tak nie dlatego, że urosną wam piersi, po prostu biust, codziennie odpowiednio układany, uzyska optymalny kształt i położenie.
Niestety, nie ma biustonosza idealnego, jednego, który spełni wszystkie nasze oczekiwania. Dlatego kompletujemy staniki tak jak ubrania – różne fasony na różne okazje.
Artykuł możecie przeczytać również tutaj: http://kobieta.onet.pl/moda/biustonosz-sprawi-ze-piersi-urosna/8zysemf?utm_source=fb&utm_medium=fb_detal&utm_campaign=podziel_sie
Brak komentarzy